Już pierwszego dnia pobytu w Indiach człowiek powinien przyzwyczaić się do obecności zwierząt na ulicach. Wielbłądy i osły są wykorzystywane jako siła pociągowa do transportu towarów, słonie jako środek transportu osobowego lub atrakcja turystyczna, natomiast przejawem obecności krów i psów są znikające resztki owoców i jedzenia owiniętego w gazetę, które ludzie wyrzucają bezpośrednio na chodniki i ulice. Mieliśmy przez moment wrażenie symbiozy pomiędzy człowiekiem, który nie wyrzuca resztek jedzenia do kontenerów, tylko przekazuje dalej stworzeniom, które żyjąc między ludźmi czerpią z nich siły witalne.
|
fot. Piotr Bryja |
|
fot. Piotr Bryja |
Chciałem jednak napisać głównie o słoniach. Bowiem oprócz tego, że jest symbolem siły, zapewniającym powodzenie, to słoń nieodłącznie kojarzony z bóstwa Ganesą, który przedstawiany jest jako człowiek o czterech rękach z głową słonia o złotej (lub czerwonozłotej) skórze. Podczas naszej podróży wielokrotnie widzieliśmy ołtarzyki poświęcone Ganesie, a zapytanie o nie hindusi wyjaśniali, że jest to bóstwo bardzo popularne w Indiach wśród członków wszystkich kast (np. nasz właściciel hotelu należał do kasty żołnierzy, o czym raczył nam wspomnieć podczas zakwaterowania) oraz religii (np. również w buddyzmie).
|
fot. Piotr Bryja
Ołtarzyk Ganesy w recepcji naszego hotelu. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz